powiatowy myśliciel napisał:
dalej ten zjebany barnevernet
dlaczego osoby ktore zjebaly cos w swoim zyciu nie przyznaja sie poprostu ze odebrano im dzieci bo maja problemy w domu i z wychowaniem
w Polsce nie brakuje rodzin gdzie jest patologia itd. gdzie dzieci trafiaja do rodzin zastepczych czy domow dziecka
tez nikt nie siedzi z zalozonymi rekami i nie patrzy az dochodzi do tragedii
popier+++dolic takie komentarze

Dla ciebie zj....any ...
Jesli bys znal parwo BV to tym samym bys wiedzial ,ze prawo jak juz sie powtarzam, maja bardzo dobre, aby pomoc czy uchronic dzieci zyjacym w przemocy.
Jak rowniez maja jasno napisane prawo kiedy ?i w jakich ?przypadkach nalezy podjac decyzje ostatecznosci aby dziecko/ci zabrac od rodzicow- gdzie mimo ze mi zabrano dziecko, to jestem za taka pomoca dla tych dzieci.
Lecz przed decyzja ostateczna i odebrania dzieci ,jest w tym prawie dluga droga roznych srodkow zappobiegawczych,majacych na celu wdrozen pomocy , kuratorow, dozory rodziny ,monitoringi ,rodzina najblizsza dziecka a dalej... dowodowych i koniecznosci zastosowania srodka ostatecznego jakim dopiero po wczesniejszym prawie nastaje podjecie decyzji aby dziecko umiescic w rodzinie zastepczej.
Na zabranie dziecka podstawnie jest prawo, ktore mowi gdy dziecko jest narazone na zdrowie i zycie nalezy podjac decyzje o umieszczeniu dziecka poza domem...
To jesli z przykladu wlasnego, bo czesto sie np nie zgadzalam z mezem i potrafilam sie ... bo np. nie przelawalo sie z pieniedzmi a on potrafil , w ciagu pol roku kupic dla rybek 3 silnik do lodzi, gdzie szlak mnie trafil bo rozumiem skarpetki,i tzw wyszlam z siebie. To z powodu takich czy innych klutni , sprzeczek ... ja mam stracic na cale zycie dziecko? i ma byc wobec dziecka zastosowana ostatecznosc? bo rodzice sie kluca..
Wiec wychodzi na to, ze trzeba milczec, i zawsze sie usmeichac ,aby dziecko tylko znalo bajeczne zycie i kolorowe bez zadnych trudow zycia....???
Zas na te 13,5 tys odebranych dzieci ,nie bylo szokujacej wiadomosci ,aby rodzice czegos sie dopuscli ,gdzie musiano odebrac dzieci i umiescic poza domem jak w pl mediach widzimy co sie dzieje naprawde z dziecmi i jak czesto ta pomoc nadchodzi za pozno.
Za pozno nie spowodowana tym ze nikt sie nie inter tymi dziecmi, a za pzono bo w tym jest tez wiele rodzin, gdzie sami rezygnuja z dzieci ,bo stracili prace,maja dlugi. itp. normalnych rodzin , a miejsc wciaz jest zbyt malo, aby ulokowac tez i te dzieci jak dzieci tez zgrozone.
Mam znajaoma wiec jestem w temacie.
Gdyby BV mialo tyle co w pl rodzin gdzie nalezy zabrac dzieci, napewno mojego dziecka ani innych dzieci w podobnej sytuacji by nie ratowalo -decyzja ostateczna, bo rodziec sie klucili....
I do czego mam sie przyznac?...aby zasadnosc byla na zabranie mi dziecka na dany paragaraf 4-6.